wierzba i wiklina
witaj arrow wybrane realizacje arrow Konopianka czyli o płocie objedzonym przez kozy
Konopianka czyli o płocie objedzonym przez kozy

Wyobraź sobie pałac otoczony starodrzewiem. 8 hektarów parku ze starymi, naprawdę starymi drzewami wśród których króluje platan.

W lecie nawet w słoneczny, upalny dzień panuje tu półmrok, powietrze wdychane do płuc jest przyjemnie chłodne, bogate w tlen. Drzewa w swoich potężnych koronach magazynują tysiące hektolitrów wody, która za pośrednictwem liści i zielonych łodyg przenika w powietrze.
 

Mieszkańcami tego uroczyska są daniele, w głębi po stawie pływają kaczki i łabędzie a wkoło po soczystej trawie spacerują gęsi pilnowane przez swojego przewodnika gąsiora. Od czasu do czasu pomiędzy drzewami skrada się kot - w tej scenerii wygląda jak tygrys bengalski, który za chwilę dopadnie swoją ofiarę. Słychać ptaki mieszkające w koronach drzew i całe mnóstwo unoszących się w powietrzu owadów. W księżycową noc stając na grobli pomiędzy dwoma stawami słychać żabie rozmowy, które niosą się po lustrze wody, pieszczą słuch doznaniami, których dawno nie zakosztował.

Na długości dwustu może trzystu metrów teren parku przylega do zabudowy pałacowej, wzdłuż której biegnie utwardzony przejazd od bramy wjazdowej do nowo wyremontowanego budynku, w którym znalazły miejsce sala balowa z restauracją i bawialnią dla dzieci. Żadnych gości tu jeszcze nie zaproszono, ale niebawem wszystko się zmieni.

Wzdłuż przejazdu powstaje wysoka, wierzbowa przegroda, której zadaniem będzie zapewnić spokój i bezpieczeństwo mieszkańcom parku. Minęło kilka dni za nim daniele zdecydowały się zapoznać z nową infrastrukturą, zwiedziły płot wzdłuż całej jego długości, by w końcu zaakcetować zmianę granic. Pewnego dnia w parku pojawiły się kozy - nowy nabytek właściciela posiadłości. Kiedy płot się zazielenił objadły go z listków do pewnej wysokości. Efekt był niesamowity.